Antonio Filosa, nowy szef borykającego się z problemami Stellantisa, narzuca swój styl

Chciał nagle odwrócić stronę Tavaresa, jak zrywając plaster. Antonio Filosa, 52, mianowany 28 maja na szefa Stellantis , grupy powstałej z fuzji PSA i Fiat Chrysler, przedstawił swoje pierwsze wyniki finansowe we wtorek, 29 lipca. Został on przedstawiony za pośrednictwem wideokonferencji z Amsterdamu, gdzie producent ma swoją siedzibę od 2001 roku. Były szef Ameryk i jakości w Stellantis, który prowadzi francusko-włosko-amerykańską firmę z Detroit, poleciał do Holandii prywatnym odrzutowcem, zanim udał się do Azji. Korzystanie z samolotów firmy i ścisła ochrona są częścią jego kontraktu, oprócz rocznej pensji, która może osiągnąć 23 miliony dolarów (19,7 miliona euro) w 2028 roku, jeśli spełni wszystkie wyznaczone mu cele, zgodnie z dokumentem przedstawionym akcjonariuszom i obliczeniami Agence France-Presse.
„Moje pierwsze tygodnie na stanowisku dyrektora generalnego utwierdziły mnie w głębokim przekonaniu, że naprawimy to, co jest nie tak z firmą Stellantis, wykorzystując wszystko, co w niej dobre” powiedział włosko-brazylijski szef, dla którego „rok 2025 okazuje się trudny, ale też rokiem stopniowej poprawy”. To, co nie idzie dobrze, jest oczywiste: sprzedaż pojazdów spadła o 7% do 2,7 miliona rejestracji, a obroty spadły o 13% do 74,3 mld euro. Marża operacyjna jest zaledwie dodatnia i wynosi 0,7%, podczas gdy w pierwszej połowie 2024 roku nadal wynosiła 10%.
Pozostało Ci 77,28% artykułu do przeczytania. Reszta jest zarezerwowana dla subskrybentów.
Le Monde