Fale upałów, powodzie, pożary: czy jesteśmy skazani na przeprowadzkę do innego regionu?

Susze, pożary, powodzie... Skutki globalnego ocieplenia odczuwalne są przez całe lato we Francji. Lokalnie niektóre regiony są bardziej dotknięte niż inne , co zmusza ludzi do przeprowadzek. Wynika to z badania LeBonCoin Immo, według którego 8 na 10 Francuzów odczuwa znaczny dyskomfort związany z ekstremalnymi upałami w swoich domach.
Im młodsi, tym bardziej dotkliwy jest ten dyskomfort – 51% respondentów w wieku 18–24 lat w porównaniu z 26% wśród osób powyżej 65. roku życia. Na tym nie koniec, ponieważ 25% ankietowanych deklaruje gotowość do przeprowadzki, jeśli sytuacja się pogorszy. Nie wszyscy jednak podzielają to zdanie; to w regionach Owernia-Rodan-Alpy i Prowansja-Alpy-Południowe Wybrzeże ludzie najczęściej rozważają przeprowadzkę do chłodniejszych regionów.
W poniedziałek, 18 sierpnia, „Le Parisien” opublikował również ranking miast „oszczędzonych” przed ryzykiem powodzi i fal upałów. Należą do nich Fougères (Ille-et-Vilaine), Armentières (Nord), Mont-Saint-Aignan (Seine-Maritime) oraz Arras i Béthune (Pas-de-Calais). Znajdują się one zatem daleko od wybrzeża i na północy Francji.
Dla Jean-Philippe'a Doux, dziennikarza, księgarza i felietonisty Estelle Midi, której premiera odbędzie się w najbliższy poniedziałek, 18 sierpnia, opuszczenie południa Francji, gdzie mieszka od kilku lat, nie wchodzi w grę.
„Opuściłem region paryski, ponieważ marzyłem o słońcu i świetle, które odnalazłem, gdy przybyłem na południe. To prawda, że upał jest nadal odczuwalny, nawet w ten poniedziałkowy poranek. Widzę jednak, że możliwe są rozwiązania, które pozwolą uniknąć upałów, nawet na południu Francji. Możemy zasadzić więcej roślinności” – mówi Jean-Philippe Doux.
Ale jego pomysły na tym się nie kończą: „Możemy zdrzemnąć się wczesnym popołudniem, odłożyć nasze zajęcia na później. Chciałbym, żebyśmy mogli żyć jak Hiszpanie. [...] Mieszkanie w bloku komunalnym na północy lub w Paryżu wiąże się z większymi niedogodnościami niż mieszkanie w zacienionej dzielnicy na południu”.
Zaproszony w poniedziałek, 18 sierpnia, na koncert Estelle Midi, Jean Jouzel, klimatolog i były wiceprzewodniczący IPCC, potwierdza obawy: uchodźcy klimatyczni są realni. „Mówimy już o co najmniej 5000 domów lub mieszkań, które musiałyby zostać opuszczone, ponieważ znajdują się blisko morza. To znaczące liczby” – zapewnia ekspert. „Poprzez susze, fale upałów i ulewne deszcze jesteśmy bezpośrednio świadkami globalnego ocieplenia”.

Według Périco Légasse'a, dziennikarza i felietonisty Estelle Midi, w całej Francji obserwuje się „niewielkie” zjawiska migracyjne związane z klimatem. „Zamieniliśmy Lazurowe Wybrzeże na Bretanię” – twierdzi. „Dzisiejszy proces jest nieodwracalny i koszmarny. Zanim instytucje podejmą ważne decyzje mające na celu odwrócenie globalnego ocieplenia, zmierzamy w kierunku „kalifornizacji” Europy, której towarzyszyć będą tornada i załamania temperatur”.
„Spodziewamy się, że regiony Francji staną się trudne do zamieszkania. Przede wszystkim w niektórych obszarach pojawi się problem z wodą. To zjawisko już nas dotyka” – wyjaśnia Périco Légasse.
Wśród słuchaczy RMC, Jean-Marie, kierowca autobusu w Vienne, mówi, że już trzykrotnie zmieniał miejsce zamieszkania z powodu upałów. „Urodziłem się w Lotaryngii, mieszkałem w Caen w Normandii, a teraz mieszkam w Vienne” – wyjaśnia. „Zauważyłem, że upały dotknęły cały region. Tego lata, w okolicach Bordeaux, mieliśmy dni z temperaturą 42°C, to był koszmar”.
RMC