Petycja przeciwko ustawie Duplomb rozpoczyna swoją drogę w Zgromadzeniu w najbliższą środę.

Nowy etap w zawiłej drodze legislacyjnej Ustawy Duplomba. Przyjęta przez parlament na początku lipca przy wsparciu makronistów, republikanów i skrajnej prawicy, ustawa stała się przedmiotem masowych protestów tego lata. Petycja wzywająca do jej uchylenia zebrała rekordowe 2,1 miliona podpisów, znacznie przekraczając próg 500 000, co umożliwiło debatę w Zgromadzeniu Narodowym.
Petycja zostanie przedstawiona w najbliższą środę, 17 września, Komisji Spraw Gospodarczych, która będzie musiała podjąć decyzję o jej rozpatrzeniu lub odrzuceniu – wyjaśniła sprawozdawczyni, Hélène Laporte, posłanka, której partia, Zgromadzenie Narodowe, zdecydowanie poparła w zeszłym tygodniu ustawę Duplomb. Zgromadzenie: Jeśli rzeczywiście zostanie podjęta decyzja o jej rozpatrzeniu, powinno to nastąpić „na początku października” – sprecyzowała. Na tym etapie, podczas którego zostaną zorganizowane przesłuchania, mogą zostać wyznaczeni dwaj nowi sprawozdawcy – wskazała buntownicza Aurélie Trouvé, przewodnicząca komisji.
7 sierpnia Rada Konstytucyjna ocenzurowała najbardziej kontrowersyjny zapis w tekście . Przewidywał on warunkowe ponowne wprowadzenie acetamiprydu , zakazanego pestycydu z rodziny neonikotynoidów, który jest szczególnie szkodliwy dla owadów zapylających.
Nadal kontrowersyjne są środki dotyczące uproszczeń administracyjnych przyznawanych większym gospodarstwom hodowlanym, a nawet budowy niektórych zbiorników wodnych. La France Insoumise i Les Ecologistes zapowiedziały, że zamierzają przedstawić projekty ustaw uchylające ustawę Duplomb.
Jeśli komisja zdecyduje się na debatę, może się ona odbyć „za dwa, a nawet trzy miesiące”, jak twierdzi Hélène Laporte, która krytykuje petycję „lewicowych aktywistów” na stronie X, która „zniekształca rzeczywistość”. Debata nie zakończyłaby się głosowaniem i nie pozwoliłaby na ponowne rozpatrzenie przepisów ustawy, ale byłaby czymś nowym w życiu politycznym: żadna petycja nie była nigdy przedmiotem debaty w sali plenarnej w całej historii Piątej Republiki.
Libération