Wybierz język

Polish

Down Icon

Wybierz kraj

Poland

Down Icon

Polska traci miliardy złotych. Powodzie zrujnują krajowy budżet

Polska traci miliardy złotych. Powodzie zrujnują krajowy budżet
  • Polska może tracić rocznie nawet 124 mln zł rocznie na wskutek zmiany klimatu.
  • Ubiegłoroczna powódź pochłonęła 13 mld zł z krajowego budżetu.
  • Od 1 lipca gminy mają na ich stworzenie dokładnie 30 miesięcy na przygotowanie planów adaptacji do zmian klimatu.

Susza rolnicza i hydrologiczna oraz nawalne deszcze grożące podtopieniami przez ostatnie lata na dobre wpisały się w polski klimat. Jest to nie bez znaczenia nie tylko ze względu na zbiory, czy nieudany urlop na Bałtykiem, ale generuje też coraz większe zagrożenie dla naszego bezpieczeństwa oraz wymierne, ekonomiczne straty.

Business Insider przytacza obliczenia Fundacji Client Earth Prawnicy dla Ziemi oraz Instytutu Reform, które mówią o nawet 124 mld zł rocznie, które wskutek zmiany klimatu możemy tracić do 2050 r. Kwota odpowiada szacowanym 2,2 proc. PKB.

Okazuje się bowiem, że powódź, która wstrząsnęła Polską we wrześniu ubiegłego roku, wyssała z budżetu państwa 13 mld zł.

Parki kieszonkowe i trawniki ratują miasto przed powodzią

W tym przypadku należy podkreślić, że plany adaptacji do zmian klimatu, które powinny mieć samorządy, mogą uratować nie tylko dobytki, ale w skrajnych przypadkach również życia.

Jak czytamy w Business Insider - najskuteczniejsze działania adaptacyjne, które można wdrażać na poziomie samorządowym, często są jednocześnie najprostsze. Przed skutkami tak suszy, jak i podtopień czy powodzi najlepiej chroni naturalna retencja wody w ramach tzw. rozwiązań opartych na naturze i błękitno-zielonej infrastruktury.

Chodzi o rozszczelnianie betonowo-asfaltowej powierzchni miast i wprowadzanie zieleni, która może przyjmować wodę i zatrzymywać ją w glebie, ograniczając szybki odpływ. Im więcej terenów zielonych, tym lepiej. Możemy tworzyć małe parki kieszonkowe, ogrody deszczowe ze specjalną roślinnością, łąki kwietne, zielone dachy i torowiska, mikrostawy czy specjalne niecki na gromadzenie deszczówki

- wyjaśnia w rozmowie z portalem Marta Wiśniewska, ekspertka Polskiej Zielonej Sieci i Fundacji Greenmind.

Zieleń miejska sprzyja zatrzymywaniu wody w gruncie, co pozwala uzupełniać zasoby wód podziemnych. Jednocześnie ogranicza szybki spływ powierzchniowy, który może być groźny dla budynków i mieszkańców. Roślinność zwiększa też parowanie, co działa jak naturalna klimatyzacja - schładza otoczenie i zmniejsza ryzyko suszy.

Gminy muszą przygotowywać plany adaptacji do zmian klimatu

Według danych przytoczonych przez Polską Zieloną Sieć, w miastach z naturalną, przepuszczalną nawierzchnią w grunt może wsiąkać nawet 50 proc. wody opadowej. Dla porównania, w zurbanizowanych miejscowościach pokrytych betonem i asfaltem ten wskaźnik wynosi zaledwie 15 proc. Jednocześnie odpływ powierzchniowy w zielonych obszarach spada aż do 10 proc., podczas gdy w zabetonowanych przestrzeniach sięga nawet 50 proc.

Przypomnijmy, że dla samorządów działania adaptacyjne to już nie wybór, lecz obowiązek. Nowelizacja ustawy Prawo ochrony środowiska, uchwalona w ubiegłym roku, zobowiązuje wszystkie miasta liczące ponad 20 tysięcy mieszkańców do opracowania miejskich planów adaptacji. Dokumenty te muszą uwzględniać rozwiązania związane z zazielenianiem przestrzeni oraz gospodarowaniem wodami opadowymi i roztopowymi. Od 1 lipca gminy mają na ich stworzenie dokładnie 30 miesięcy.

Nie przegap najważniejszych wiadomościObserwuj nas w Google News
Podziel się
portalsamorzadowy

portalsamorzadowy

Podobne wiadomości

Wszystkie wiadomości
Animated ArrowAnimated ArrowAnimated Arrow