Upały nie są dobre dla fotowoltaiki. Spadek wydajności jest znaczący

- Ogniwa fotowoltaiczne, które zamieniają energię promieniowania słonecznego na energię elektryczną, są wykonane z krzemu, który przy wysokich temperaturach absorbuje mniej światła. W upałach moduły nie mogą więc pracować ze swoją nominalną mocą, a spadek ich wydajności jest określony parametrem mocy maksymalnej - tłumaczy "BI" Dariusz Jóźwiak z E.ON Polska.
- Standardowa temperatura to 25 st. C, a współczynnik utraty mocy wynosi od 0,3 do 0,5 proc. na każdy stopień Celsjusza więcej - wyjaśnia specjalista.
Temperatury powietrza w cieniu w okolicach 35 st. C, które są właśnie przewidywane w Polsce, spowodują nagrzanie modułu do ok. 70 st. C. i jego wydajność spadnie wtedy o ok. 20 proc. w stosunku do nominalnej mocy, jaka jest zapisana w tabliczce znamionowej - czytamy w Business Insider.
W rzeczywistości warunki, dla których wyznacza się nominalną moc, są mocno laboratoryjne i nie występują zbyt często. Najlepsze warunki, jeśli chodzi o produktywność PV, występują mniej więcej na przełomie marca i kwietnia, kiedy temperatury są relatywnie niskie – ok. 5-10 st. C. - a nasłonecznienie wysokie - wyjaśniają pytani przez "BI" eksperci.
W ubiegłym roku przyłączono niemal 140 tys. nowych mikroinstalacji – przełożyło się to na 1,5 GW dodatkowej mocy zainstalowanej. Całkowita moc zainstalowana mikroinstalacji na koniec 2024 roku wyniosła 12,7 GW, podkreślając rosnącą rolę energetyki rozproszonej.
Łączna liczba mikroinstalacji przekroczyła tym samym 1,5 miliona.
wnp.pl